Ktoś zapyta: „Masz ubezpieczenie?”

Inny odpowie: „Mam ubezpieczenie w pracy”…

Niby ubezpieczony jest, tylko jak ?

No właśnie. Mieć ubezpieczenie i mieć dobre ubezpieczenie – robi dużą różnicę. Każdego dnia, wraz z naszymi klientami, przekonujemy się, jak ważne jest dokładne przeanalizowanie zasad i warunków ubezpieczenia. Towarzystwo Ubezpieczeń ma swoją wizję i filozofię ochrony ubezpieczeniowej, które nie zawsze będą zgodne z naszymi potrzebami i oczekiwaniami.

W dniu wczorajszym odbyliśmy spotkanie z Przedstawicielami Związków Zawodowych u jednego z naszych Klientów branży medycznej, gdzie ukazywaliśmy dość istotne różnice w zapisach definicji. Okazuje się, że każdy z Ubezpieczycieli inaczej postrzega określony stan chorobowy (np. zawał serca, chorobę Parkinsona, udar mózgu i inne) czy wypadek komunikacyjny – lądowy, morski lub powietrzny. Bywa, że zakład ubezpieczeń stosuje barierę w definicji lub zapisy w wyłączeniach, które mają istotne znaczenie przy realizacji późniejszych świadczeń.

Dlatego realizując umowy ubezpieczenia z naszymi Klientami, największą uwagę przykładamy do zapisów w warunkach. Każda umowa, choćby miała najwyższe sumy ubezpieczenia z najniższymi składkami, w momencie odmowy wypłaty świadczenia traci swój blask i smak. Bowiem po co mieć umowę – papier, który w finansowej potrzebie – sytuacji choroby lub wypadku – staje się bezwartościowym świstkiem papieru ?
Jeśli zatem posiadasz ubezpieczenie, daj znać, abyśmy mogli Ci podpowiedzieć, jaką ma wartość.