Warto sobie odpowiedzieć na pytanie: jak posiadane zabezpieczenia ppoż. wpływają na ocenę ryzyka przez Ubezpieczycieli ?
W tym miejscu warto zaznaczyć że ochrona przeciwpożarowa w ubezpieczanej lokalizacji, nawet wzorowa i zgodna z zamysłem Ubezpieczyciela nie zawsze gwarantuje uzyskanie tzw.” dobrej oferty”. Dzieje się tak, bowiem na ostateczny poziom akceptowalności ryzyka przez Towarzystwa Ubezpieczeń wpływa szereg dodatkowych czynników takich jak np. ocena ryzyka, branża w jakiej działa firma, historia szkodowa, ogólna sytuacja rynkowa i inne.
Określenie rodzajów zabezpieczeń ppoż. w zgłaszanej do ubezpieczenia lokalizacji jest jedną z pierwszych czynności podejmowaną przez osobę akceptującą ryzyko w imieniu Towarzystwa Ubezpieczeń. Analiza taka przebiega w oparciu o materiał dostarczony przez brokera na podstawie danych uzyskanych od klienta (w formie kwestionariusza, opisu w zapytaniu, protokołów z przeprowadzonych badań i sprawności urządzeń).
Najczęściej przesłane materiały są ubogie, niewystarczające i mało konkretne, co generuje szereg szczegółowych pytań ze strony Ubezpieczyciela. Udzielenie odpowiedzi na tego typu pytania wymaga dodatkowego czasu, a tego jak zawsze brakuje. Efektem jest uzyskanie jednej czasem dwóch ofert, bo terminy kończących się polis nie pozostawiają czasu na dalsze uzupełnianie informacji.
Istnieje pewne minimum informacji na temat zabezpieczeń ppoż., które powinny znaleźć się w danych do zapytania ofertowego:
1. Rodzaje i miejsca zainstalowanych zabezpieczeń ppoż. (dalej zestawiam zabezpieczenia w hierarchii od najbardziej istotnych do najmniej istotnych z punktu widzenia oceny ryzyka),
2. Liczba instalacji i podręcznego sprzętu gaśniczego,
3. Potwierdzenie czy instalacje są konserwowane i posiadają ważne badania techniczne (najlepiej jak materiały będą uwzględniać datę ostatniego badania technicznego lub skany protokołów z przeprowadzonych badań),
4. Czas dojazdu do miejsca ubezpieczenia lub odległość od najbliższej PSP
Hierarchia zabezpieczeń ppoż. (w kolejności od wywierającej pozytywny wpływ na obraz ryzyka postrzegany przez Ubezpieczycieli najmocniej):
1. Instalacja tryskaczowa,
2. Zewnętrzne źródła wody do gaszenia pożaru (hydranty, ale i dodatkowe zbiorniki wodne),
3. Czujki pożarowe/SAP/SSP (najlepiej z przekierowanym sygnałem do PSP),
4. Hydranty wewnętrzne,
5. Podręczne środki gaśnicze (gaśnice).
I również w tym miejscu istotna jest precyzja w opisie zabezpieczeń. Jeśli zgłaszana do ubezpieczenia lokalizacja nie posiada sprawnych źródeł do zewnętrznego gaszenia pożaru (lub są one w niewystarczającej ilości), ryzyko będzie nieakceptowalne (zapasy wody lub innego środka gaśniczego w wozach strażackich wystarczą jedynie na kilka minut), niezależnie od tego czy w lokalizacji są inne zabezpieczenia – wymienione w pkt. 3-5.
Z kolei w przypadku efektywności czujek pożarowych znaczenie będzie mieć czynnik ludzki określony min. poprzez system pracy w firmie (np. dzienny w godz. 8-16, 24h/dobę itp.) i informacja o dozorze, bo tylko wtedy instalacja ta spełni swoje zadanie (ktoś musi poinformować o pożarze straż pożarną po uruchomieniu alarmu). Inaczej sytuacja wygląda jeśli czujki/SAP/SSP automatycznie przekierowują sygnał do PSP – ale tę informację trzeba uwzględnić w materiałach, w innym wypadku Ubezpieczyciel nie posiada takiej wiedzy.
Podsumowując, praktyka stosowana na rynku ubezpieczeń precyzuje ogólne wymagania dotyczące minimalnych zabezpieczeń ppoż., które w zależności od pozostałych czynników kształtujących politykę akceptacyjną Ubezpieczycieli mogą podlegać dodatkowym negocjacjom. Każdorazowo jednak, sama informacja o tym, że dana instalacja znajduje się w lokalizacji może być niewystarczająca. Dopiero bardziej szczegółowy opis i nie pozostawiające wątpliwości informacje na temat ich sprawnego działania dają minimalny obraz ryzyka, z jakim przyjdzie się zmierzyć Ubezpieczycielowi. Pełen obraz sytuacji daje dopiero lustracja na miejscu, wykonana przez inżyniera Towarzystwa Ubezpieczeniowego lub wykwalifikowaną firmę.